Sesja z przytupem.

Środowe notowania dają możliwość grillowania niedźwiedzia lub jak kto woli zarzynania esek. Z ciekawością jak większość aktywnych obserwuje rynek a dziś szczególnie że względu na wybory w USA i wspomniane wczoraj powody ( PLN, grypa, pułapka). Na rynku akcji i forexie widać popyt " przypadkiem" nieobecny w końcówce października. Jak dla mnie rozgrywani jesteśmy jak dziecko.

Mamy sygnały bardzo widoczne. Wzmocniona złotówka, silny w20, bardzo mocny kontrakt na w20 i rosnący LOP. Jak dla mnie jedziemy dużo wyżej. Rozmawiałem z inwestorami o PKO i hipotetyzowaliśmy że będzie pułapka wyniszczającą byki na tygodniu jakieś dwa trzy tygodnie temu. Stało się to. Wtedy stwierdził jeden ze znajomych że dopiero po wyborach i po takim dymaniu ruszymy. Mój brat wtedy dodał też że zapewne odpalą stop lossy na złotówce. Aż krew zalewa że takie plany przechodzą. Ale taki świat taka rzeczywistość.

 Z jednej strony rządy krajów na całym świecie straszą jak tylko mogą żeby duże Fundy i korporacje przejęły co się da jak szybko się da i ile się tylko uda. Nie dotyczy to tylko Polski ale również innych krajów.  Małe rodzinne biznesy muszą paść na pysk, większy wtedy wjeżdża z kapitałem i jak rycerz na białym koniu podaje rękę i ewentualnie pożycza kasę lub przejmuje z łaską biznes ratując i tym samym będąc wynoszonym do miana zbawiciela rynku. Najczęściej jest jednak to wrogie przejęcie zaplanowane wcześniej i z premedytacją. Nie wierzę że instytucja banku w Polsce to przeszłość a w EU ma się znakomicie. Nie wierzę że firmy energetyczne i paliwowe w Polsce to dramat a w EU extra towar. Ja się nie nabiorę.

Jak ktoś ma wątpliwości to zapraszam do posta za rok. Nie będzie małych coffee shopów tylko Starbucksy. Nie będzie restauracji tylko Mcdonald'sy i inne. Nie będzie moteli, hoteli tylko światowe sieciówki. Będziemy pracować z domu jeść jak nienormalni i nieruszać się jak zniedołężniali. Tak chce wielki biznes spożywczy - masz tyć - farmaceutyczny - jak już przytyjesz to zjeść lekarstwo. Reszta nie ma znaczenia.