Zachowanie kursu JSW w piątek to spora niespodzianka - zapewne dla tych co nie śledzą kursu codziennie. Dla mnie ten wzrost jest obroną poziomów wywyalczonych przez wieloryba już wcześniej. W piątek doszło moim skromnym zdaniem do przesilenia - mieliśmy bowiem wszystkie argumenty żeby zakończyć niżej. Uważam tą sesję za zakończenie esowania JSW przez fundy. Jakimś cudem zdali sobie sprawę "wszyscy" że skarb panstwa posiada dużo droższe i dużo lepiej wyceniane spółki, które również można esować a potencjał spadku jest bez porónania większy niż JSW.
Moja teoria jest jedna od dwóch miesięcy i była powodem zakupu dużego pakietu tej spółki a wsparata jest na potężnych obrotach. Jeżeli te same fundusze zdały sobie sprawę że siłowanie się z biorącym wszystko w okolicy 19zł jest bardzo kosztowne i wiąże się z zaangażowaniem dużo większego kapitału to nie trzeba być geniuszem żeby wywnioskować że ten dużo większy kapitał lepiej ulokować w np. PKN czy jakiś inny chips wyceniony lekko 5 razy wyżej niż JSW. Taka teoria - zobaczymy.
Technika zostaje na razie z boku - widzę tutaj sprężynę wciśniętą w podłogę - analizowanie potencjalnego odbicia jest bez sensu - może to być 27 może 50zł. Na początek trzeba zdemolować 21.50zł 22.15zł i 24 z hakiem. Póżniej nie będzie już problemów.
Zaznaczyć trzeba i przypomnieć o odporności jako takiej na zagraniczne ruchy i naszego wigu. Jest to tym samym skupienie się na cenie koksu i wegla energetycznego.
Najważniejsze jednak co bujające w obłokach ekologii elity europejskie próbujące upodlić nasz przemysł wymyślą na szczycie klimatycznym 12 grudnia. Jest tutaj kilka punktów zapalnych ale jest też kilka opcji któe moim zdaniem mogą być pozytywne dla JSW. Jest to np. propozycja podadku wwozowego na węgiel, którego sprowadzamy do kraju coraz więcej. ALe to takie teorie.....
Moim zdaniem jedziemy w górę mimo wszystkim i wszystkiemu.
Pozdrawiam Przemek
Koliber_inwestycje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz