W poprzednim tygodniu mieliśmy ceny akcji na bardzo ciekawych poziomach. W zasadzie tylko czwartek i piątek ale trzeba przyznać że poziomy niespotykane. Zbiegło się sporo argumentów między innymi wprowadzane zaostrzenia w walce z grypą przez kolejne kraje, wybory w USA, końcówka miesiąca na rynku akcji a przede wszystkim tracący na wartości złoty.
Poniedziałek i wtorek to odbicie i szansa na wyrysowanie objęcia zeszło tygodniowych świec. Powstaje jednak pytanie czy te powody zniknęły? Wiadomo że poznamy nowego prezydenta za parę dni ale czy reszta argumentów przestanie mieć znaczenie?
Moim skromnym zdaniem jesteśmy po nieudanej próbie wywołania paniki. Nie doszło do niej gdyż ktoś bardzo mocno pilnował PLN gdy euro dochodziło do 4.6450 to je bardzo grubo sprzedawał i kto wie czy nie te same ręce brały w tym samym czasie polskie akcje.
Osobiście obserwowałem w czw/pt oprócz portfelowych papierów akcje PZU i Columbus. Co zauważyłem to tyle że CLC doszedł do średniej 200 sesyjnej i pokonał ją na stosunkowo małej aktywności. Działo się to po nieudanej próbie poderwania rynku w środę. Poniedziałek natomiast przyniósł powrót ponad wspomnianą średnią. Myślę że za nami całkiem zdrowa korekta a udany test sk200 tylko to podkreśla. We wtorek do portfela wszedł Columbus Energy a w czwartek PZU.
Papiery PZU dotarły do dna w okolice 20 zł. Nam udało się kupić w amoku czwartkowym na poziomie 20.76zł. Decyzję podjąłem podczas obserwacji lejącej się krwi i aktywnej bardzo strony kupującej od strącenia rynku na 20.27zł. Jak na ten moment jest ok. PZU traktuję jako bardzo łakomy kąsek dla każdej rozsądnej instytucji na świecie. A że oni generują ponad 60 proc obrotów na GPW to stąd ten popyt. Swoją drogą trzeba być frajerem żeby oddać papiery po takiej mocnej przecenie, jak dla mnie, z 27 na 20!!!!
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za ciszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz